Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 28 listopada 2014

Zayn cz.1





Znam się z Zayn'em już od kilku miesięcy. Jesteśmy dobrymi znajomymi, można by nawet zaryzykować stwierdzenie, iż nasza relacja to przyjaźń. Po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że chcemy pomieszkać trochę ze sobą i wykorzystamy do tego trzy tygodnie kiedy oboje mamy wolne. Plan jest taki, ja jadę do Zayn'a na tydzień, a później on przyjeżdża do mnie na taki sam czas.

~Dzień przed wyjazdem~

Jest 7 rano, śpię sobie a tu ktoś do mnie dzwoni. Zaspana sięgam po telefon.
- Halo?
- Hej, obudziłem Cię? - usłyszałam w telefonie głos Zayn'a
- Tak, dziękuję bardzo. - odpowiedziałam ze złością
- Nie ma za co. - w tym momencie oboje się roześmialiśmy - Spakowana już?
- W 90%. Muszę jeszcze spakować bagaż podręczny. Nie mogę się doczekać jutra.
- Ja też. - po słowach chłopaka rozległo się nagle głośne burczenie w brzuchu - To u Ciebie czy u mnie?
- To ja, przepraszam. Muszę iść coś zjeść.
- Ok, nie przeszkadzam. Smacznego życzę. I spakuj wszystko.
- Dobrze, dziękuję. Pa Zayn.
- Pa.
Po 5 minutach zwlekłam się z łóżka, założyłam swój ulubiony szlafrok i pomalutku udałam się w kierunku kuchni. Zrobiłam sobie tosty, usiadłam przy stole i włączyłam telewizor żeby nie jeść w ciszy. Po skończonym posiłku poszłam umyć zęby, zrobić lekki makijaż i spakować resztę rzeczy. Po dwóch godzinach usiadłam zmęczona na łóżku i doszłam do wniosku, że zadzwonisz do swojej mamy.
- Hej mamuś, o której będziesz dziś w domu?
- Tak jak zwykle czyli koło 18. A co?
- Pamiętasz, że jadę jutro do Zayn'a?
- Tak słonko.
- Chciałabym się z Tobą pożegnać bo nie będziemy się widzieć cały tydzień.
- Dobrze. To do zobaczenia koło 18.
- Pa.
Z myślą, że zdążę pożegnać się z mamą zebrałam się na spacer. Zabrałam ze sobą aparat, żeby mieć co pokazać Zayn'owi jak do niego przyjadę. Trzeba go przecież jakoś zainteresować miejscem w którym mieszkam. Po godzinnym spacerze wróciłam do domu. Była godzina 13:30. Postanowiłam więc zadzwonić do Zayn'a.
- Hej. Co tam u Ciebie?
- Właśnie kończę sprzątać mieszkanie i troszkę się zmęczyłem. A u Ciebie?
- Spakowałam się, muszę za chwilę zrobić obiad i czekam na mamę.
- To fajnie. A co dobrego robisz?
- Spaghetti.
- Mmmmm...daj mi trochę.
- Ugotuję Ci jak będę u Ciebie. Tylko będziesz mi musiał o tym przypomnieć.
- Na pewno przypomnę. Narobiłaś mi smaka.
- Tylko się nie popłacz. - roześmiałaś się.
- Hahahaha. Bardzo zabawne.
- Nie gniewaj się na mnie.
- Na Ciebie? No coś Ty. Nie gniewam się.
- To dobrze. - i nagle w tle usłyszałaś tłuczone szkło
- Co się stało? - spytałaś przerażona
- Zayn ciamajda rozbił szklankę. Brawo dla mnie.
- Tylko się nie pokalecz jak będziesz to sprzątać Panie ciamajdo.
- W tym momencie powinnaś dostać poduszką po łbie. Ale przez telefon się nie da.
- I bardzo dobrze.
- Nie pyskuj.
- Już będę grzeczna, obiecuję.
- Dobrze. Powinniśmy już kończyć tą rozmowę bo fortunę zapłacisz i jeszcze mi rachunek wystawisz.
- Podpowiedziałeś mi bardzo fajny pomysł.
- Ja już nic nie mówię. Pa.
- Pa, pa.
Zayn miał rację. Rozmowa zajęła nam pół godziny. Zbankrutuję kiedyś przez tą znajomość. Ale teraz muszę zrobić obiad ponieważ zaczynam robić się głodna. Po godzinie cały obiad był gotowy. Zjadałam spokojnie i położyłam się na sofie żeby odpocząć sobie troszkę. Przy okazji włączyłam telewizor żeby sprawdzić czy leci coś ciekawego. Przeglądałam kanały i nie znalazłam nic co by mnie interesowało więc wyłączyłam telewizor i poszłam po laptopa. Włączyłam sobie swój ulubiony film i zasnęłam.



Nie bijcie mnie. Wena mnie opuściła i muszę znowu nauczyć się pisać. Wiem, że to co napisałam jest bez sensu i strasznie krótkie ale chciałam żeby się coś pojawiło w końcu na blogu. Mam nadzieję, że nie poleci fala hejtów po tym jak to przeczytacie. I druga część pojawi się pewnie za jakieś dwa tygodnie. 

Pozdrawiam <3

środa, 5 listopada 2014

Witam wszystkich

Po bardzo długiej przerwie spowodowanej moimi prywatnymi problemami oraz brakiem czasu i weny powracam na bloga. I tu pojawia się pytanie do osób, które tu jeszcze zaglądają jeżeli są takie.
Chcecie reaktywacje bloga?
Odpowiedzcie proszę w komentarzach.
Jeżeli tak to ja biorę się do roboty, zaczynam pisać i jakoś sobie bez Vicky poradzę a przynajmniej taką mam nadzieję.

Tak więc czekam na Wasze odpowiedzi. I wiedzcie, że to od Was zależy przyszłość tego bloga.

Pozdrawiam <3
Paulina