Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 4 kwietnia 2014

Harry cz.2







-Zostaniesz ze mną?
Konsteneracja która pojawiła się na jego poranionej twarzy przez moment zaparła mi dech w piersi.Serce waliło jak oszalałe ale nie potrafiłam wziąć oddechu dopóki chłopak nie westchną i odwrócił się w stronę rozświetlonego salonu.
-Pod warunkiem...,że nie będziesz  zadawała pytań.-Równie dobrze mógłby mi zakazać w ogóle się odzywać ale i tak bym go nie posłuchała.Chciałam dowiedzieć się dlaczego ich powstrzymał.Chciałam dowiedzieć się wszystkiego co pomagało by mi choć w kilku procentach zrozumieć dlaczego akurat ja.
Po paru sekundach doszło do mnie,że przez cały ten czas patrzałam w jego zielone,intensywne tęczówki w których widziałam rozbawienie ale też strach za każdym razem gdy z klatki schodowej dochodziły jakieś głosy.
Skinęłam po czym opuściłam głowę i niezdarnym ruchem ręki zahaczając rękawem o klamkę zaprosiłam chłopaka znów do salonu.
Harry spojrzał na mnie badawczo po raz ostatni po czym znów się odwrócił.Usiadł na kanapie w salonie uprzednio spojrzawszy przez nie zasłonięte okno.
Niesforna szopa brązowych loków na jego głowie odstawała na wszystkie strony ale on sam nie zdawał przejmować się swoim wyglądem.Faktem było,że gdy opatrzyłam jego rany nawet nie dotknął twarzy aby sprawdzić czy na przykład nos jest na swoim miejscu.Ubranie miał podarte i dziurawe w kilku miejscach.Ubłocone nogawki spodni lekko zabrudziły moją kanapę w odcieniu pistacji.
Zastanawiałam się jak to możliwe,że taki chłopak jak on zadawał się z takimi ludźmi jak tamci.Życie nie było mu miłe?Był jednym z tych buntowników którzy uciekli z domu,bo rodzice zakazali przychodzić mu o półcnocy?
Weszłam do salon i oparłam się o kwiecisty fotel.Harry spojrzał na mnie przelotnie po czym pomasował się po sinym karku.
Pokręciłam głową wyrzucając z głowy myśli które nie powinny były się tam pojawić.
-Pewnie chcesz wziąć prysznic?-Zapytałam patrząc w stronę białych drzwi łazienki.Harry kiwnął głową.Uśmiechnęłam się do niego i poszłam przy szykować jakieś czyste ręczniki.
Wyjęłam z szafki pod umywalką parę granatowych ręczników i starannie ułożyłam je na automacie. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.Miałam wrażenie nie znam samej siebie.Włosy miałam poszarpane,makijaż rozmyty,a z wargi odstawała bańka zaschniętej krwi.Z pod krótkiego rękawa wystawało kilka świeżych zadrapań.Po za tym koszulka była podziurawiona,a dekolt za bardzo rozdarty.
Wzięłam szczotkę do włosów do ręki i zaczęłam szczotkować.Zimną wodą obmyłam ręce i w miejscach gdzie krew znów zaczęła płynąć nakleiłam białe plastry.Na szczęście nie było ich zbyt wiele.
Umyłam zaczerwienione oczy które zapiekły gdy mydło dostało się pod powieki.Podskoczyłam wystraszona gdy usłyszałam kaszel Harry'ego.
Chłopak oparł się o framugę drzwi jedną ręką obejmował swój brzuch,a drugą zaciskał w pięść.Widziałam jak żyła skacze na jego nadgarstku.Patrzał na mnie przygryzając dolną wargę.Wyglądał bardzo seksownie chociaż nie chciałam tak o nim myśleć.
-Możesz się wykąpać i...przepraszam,że to tyle zajęło...-Powiedziałam próbując nie patrzeć na chłopaka.Robił to specjalnie?Czemu wyglądał ja chodzący ideał w rozdartych ubraniach i znów zakrwawionej twarzy?
Po moich plecach kolejny raz w ciągu godziny choć myślałam,że minęły wieki odkąd poprosiłam go aby został,przeszedł mnie miły ale zupełnie nie na miejscu dreszcz.Nie powinnam tak na niego reagować.
Otworzyłam usta.Uznałam,że to będzie dobry czas na zadanie mu pytań.Był zmęczony i na pewno skory do rozmów tylko abym po tem dała mu spokój.Ale nie mogłam wypytywać go o rzeczy o których za równo ja jak i on nie chcieliśmy na razie mówić.Nadal widziałam w jego oczach ten sam strach jaki pojawiał się gdy słyszał głosy dochodzące z klatki schodowej.
Zamknęłam usta i wyszłam z łazienki starając się nie dotknąć chłopaka przy przechodzeniu jednak los chciał inaczej.Harry złapał moją ciepłą dłoń i przyciągnął do siebie.Zadrżałam gdy uśmiechnął się do mnie nieśmiało.Nasze nosy niemalże się stykały.Czułam jego oddech na swoich piekących od gorąca i emocji policzkach.Harry musnął moje ramię opuszkami palców.W miejscu gdzie jego palce dotknęły mojej skóry pojawiła się gęsia skórka.Przykleił koniec białego plastra z powrotem do mojego ramienia.
Bicie mojego serca drastycznie pyśpieszyło gdy przytknął swoje gorące malinowe usta do mojego policzka.Zacisnęłam dłonie na obu bicepsach chłopaka gniotąc jego koszulkę jeszcze bardziej.Z moich ust wyrwało się ciche westchnięcie.
Gdybym mogła zatrzymać czas na chwilę,a później wracać do tej chwili robiłabym to cały czas.Tylko aby jeszcze na moment poczuć ciepło jego ciała.Poczuć miękkie usta na policzku.Poczuć dotyk na skórze.
Dlaczego od chwili gdy zobaczyłam go leżącego na asfalcie nie mogłam wyrzucić z głowy myśli co by było gdyby nie był tym kim jest?Gdyby nie był bandytą?Co by się stało gdyby nie ruszyło go sumienie?Znałam odpowiedź tylko na jedno pytanie.Gdyby nie ruszyło go sumienie teraz by mnie tu nie było.Powinnam być mu wdzięczna?
Dlaczego tak desperacko pragnęłam aby był blisko mnie?
Poczułam się dziwnie siedząc w salonie na kanapie i szykując mu czyste posłanie wiedząc,że jest za ścianą i bierze prysznic.Chciałam znów móc go przytulić.Słyszałam jak nuci piosenkę.Co chwilę z łazienki dochodził mnie odgłos jego kaszlu.
Zasłoniłam okna i dwa razy sprawdziłam czy drzwi wejściowe i balkonowe są zamknięte.Może powinnam za inwestować w drzwi anty włamaniowe?
Przekręcał właśnie kluczyk gdy znów usłyszałam kaszel dochodzący już nie z łazienki.Harry stał w spodniach,a krople wody spływały po jego nieprzesadnie umięśnionym torsie.Teraz w całej okazałości mogłam zobaczyć tatuaże zdobiące jego ciało.Nie wyglądał ale...miał ich sporo.
-Seventeen black?-Spytałam zaciekawiona patrząc na jeden z tatuaży.Harry zaśmiał się pod nosem i ręcznikiem przesuszył loki.Wyglądał tak seksownie...
-Obiecałaś,że nie będziesz zadawała pytań.-Zauważył patrząc na mnie rozbawiony.W jego oczach tańczyły iskierki.Chłopak spojrzał na pościeloną kanapę i lekko się zarumienił.
-Niczego nie obiecywałam.Zgodziłam się tylko nie zadawać pytań dotyczących twoich przyjaciół jak mniemam.-Odpowiedziałam dokładnie obserwując grymas który sekundę temu pojawił się na twarzy Harry'ego.Usiadł na kanapie z westchnięciem.Wbił wzrok w swoje nagie stopy.
-To nie są moi przyjaciele ale...ale jesteś ostatnią osobą której chciałbym się zwierzyć.-Ton jego głosu zmienił się diametralnie.Teraz ociekał arogancją tak jak śmiech Thomasa który go pobił.
Przełknęłam głośno ślinę.Sposób w jaki to powiedział zabolał i gdzieś głęboko upewnił mnie,że może Harry nie rożni się tak bardzo od tamtej grupki?
Przeszłam przez salon.Jeszcze raz spojrzałam na chłopaka.Nadal gapił się na swoje stopy.
Poszłam do zaparowanej łazienki i wzięłam zimny prysznic.Zmyłam z siebie wszystko.Lodowata woda mieszała się ze słonymi łzami.Miałam ochotę zaczać krzyczeć ze złości ale później chciałam pójść do salonu i przeprosić Harry'ego sama nie wiem za co.Za to,że nie dotrzymałam bietnicy której nawet nie złożyłam.Miałam prawo wiedzieć.
Z takim postanowieniem wyszłam z łazienki.W salonie było ciemno.Zacisnęłam pięści i zęby.Jesteś tutaj bezpieczna.-pomyślałam.
Koc w szkocką kratę unosił się i upadał.Harry oddeychał spokojnie.Przez szczeliny w zasłonach do pokoju wpadało trochę światła z ulicy.
Harry miał tak błogą minę jakby nic go teraz nie obchodziło.Nie miałam serca być na niego wściekła...
Porozmawiam z nim rano.-Szepnęłam sama do siebie i wyszłam z salonu.

 

Cześć!
Kolejna część Harry'ego.Nie mam pojęci akiedy dodam następną,bo własnie pracuję nad Zaynem.
Następny jak będzie 5 KOMENTARZY!!
Pozdrawiam Vicky :D

4 komentarze:

  1. I niech z nim porozmawia i będzie dobrze :) Przepiękny rozdział, bardzo mi się podoba :s Jestem ciekawa co wydarzy się w następnej części :) Luks, nie mogę się doczekać ! :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu :') To jest zajebiste! :*
    Lubię te klimaty! +.+
    Mam nadzieję, że np, jak ona pójdzie spać to potem, tj. Od rana zobaczy, że on spał koło niej!
    Mmmmm byłoby extra! Ale na pewno nas nie zawiedziesz! :)))
    Weny czekam na Hazzę i Zayna :-)

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie pomyślane i akcja też się genialnie rozwija. Po prostu Per-Fect :)
    Ale tak sobie myślę: czy mogłabyś napisać do tego imagina negatywne zakończenie? Wiem, wszyscy chcą Happy End-ów, True Love od pierwszego wejrzenia, etc. A gdyby tak on ją wykorzystał i zostawił? A przez to ona stała by się silniejsza, albo poszukała zemsty? To byłoby znaczne ciekawsze niż: ,,Zakochałem się w tobie T.I." Nie żebym nie lubiła Happy End-ów. Kocham je jak wszyscy, tylko tak się zastanawiam.
    Czekam na next.
    @husaria1698
    PS. Jeśliby ci się nudziło to wpadnij:
    saved-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Boziu! Jest genialny<333

    OdpowiedzUsuń