- A Ty wyjeżdżasz gdzieś, że tyle rzeczy masz ze sobą?
Podniosłam głowę i spytałam.
- To do mnie było?
- A kto inny jedzie tu z dwoma siatkami?
- No chyba tylko ja. Tak więc nie wyjeżdżam tylko organizuję urodziny.
- O, to super. A mogę spytać czyje?
- A możesz, moje urodziny będą za tydzień.
- I w tym celu potrzeba Ci aż tyle rzeczy?
- Tak. Bo 18 urodziny obchodzi się tylko raz i chcę żeby były huczne, bym zapamiętała je na lata.
- A to już co innego. To miłej zabawy życzę.
- Dziękuję bardzo. - uśmiechnęłam się i wróciłam do lektury
Po chwili musiałam jednak wysiadać. Wrzuciłam więc gazetę do jednej z siatek i wstałam z siedzenia. Wzięłam do rąk siatki i przełożyłam je bliżej.
- Miłej pracy życzę, - powiedziałam do kierowcy
- Dziękuję. Mam nadzieję, że jeszcze Cię zobaczę.
- Zobaczymy co będzie dało się zrobić.
Uśmiechnęłam się i wysiadłam ponieważ był już mój przystanek. Udałam się szybko do domu.
15 minut później
Wreszcie w domku. Mogę sobie odpocząć. Lecz najpierw muszę rozpakować te torby pełne rzeczy bo mama mnie zatłucze jak je zastanie tak zostawione w korytarzu. Przebrałam się więc szybko i zabrałam się za opróżnienie siatek. Podczas tej pracy nie mogłam się skupić za bardzo bo w mojej głowie przewijała się w kółko myśl o tym kierowcy autobusu.
Jakby to powiedzieć, Powracam. Po tak długiej przerwie wreszcie odnalazłam wenę i serce do tego bloga. Wiem, zawaliłam sprawę. I przepraszam każdego za tą nieobecność oraz za to jak zaniedbałam bloga. Jest mi tak przykro, bo wiem, że ten upadek bloga to moja wina. To ja bez słowa przestałam dodawać imaginy i się udzielać. Wszystko zrzuciłam na biedną współautorkę która i tak ma świętą cierpliwość do mnie. Tak więc podsumowując mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda i to czyta. Jeżeli tak jest to daj znać w komentarzu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Pozdrawiam mordki i przepraszam <3
Jakby to powiedzieć, Powracam. Po tak długiej przerwie wreszcie odnalazłam wenę i serce do tego bloga. Wiem, zawaliłam sprawę. I przepraszam każdego za tą nieobecność oraz za to jak zaniedbałam bloga. Jest mi tak przykro, bo wiem, że ten upadek bloga to moja wina. To ja bez słowa przestałam dodawać imaginy i się udzielać. Wszystko zrzuciłam na biedną współautorkę która i tak ma świętą cierpliwość do mnie. Tak więc podsumowując mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda i to czyta. Jeżeli tak jest to daj znać w komentarzu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Pozdrawiam mordki i przepraszam <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz