-Niall słuchaj, możemy pogadać? -zapytałam siadając obok niego na ogrodowej huśtawce.
-No słucham. -odpowiedział zaczynając delikatnie bujać sprzętem.
-Kochasz mnie? -spojrzałam w jego prześliczne tęczówki.
-Kocham, a co zrobiłaś? -zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
-Zrobiłbyś dla mnie wszystko? -ponownie zadałam pytanie, a w odpowiedzi dostałam twierdzące skinienie głową.- Bo zapisałam cię do tej edycji X-Factora. Przechodziłam obok i pomyślałam, że może wziąłbyś w niej udz...
-Że słucham co zrobiłaś? -warknął przerywając mi oburzony chłopak.
-Ale Niall, masz głos. Proszę cię idź...
-Popatrz na mnie... -wstał z huśtawki, stanął przede mną i zaczął wymachiwać jakieś bliżej nieokreślone ruchy rękoma.- Czy ja wyglądam ci na osobę, która może wystąpić w programie na żywo?! Jak ja wyglądam?! Ja w ogóle nie wyglądam!
-Co ty mówisz? Kiedy idę z tobą po mieście, ogląda się za tobą większa część dziewczyn, to jedna sprawa. A druga to taka, że tam nie liczy się wygląd, a głos i umiejętność przebicia i walczenia o siebie... Niall, zgódź się. Jutro są pierwsze przesłuchania.
-[t.i] kocham cię, ale bez przesady, że będę brał udział w jakimś programie. -powiedział po chwili namysłu.
-Ale Niall, co chcesz robić w przyszłości? Być nauczycielem? Pracować za biurkiem, żeby potem na starość być grubym...? Czy jeszcze jakiś inny beznadziejny zawód? -popatrzyłam na niego i wyczekiwałam odpowiedzi, jednak chłopak wziął tylko głęboki wdech, otworzył usta by coś powiedzieć, ale szybko z tego zrezygnował.- Niall z twoim głosem na pewno wejdziesz do odcinków na żywo. Proszę cię, zrób to dla mnie.
-Jezu, jaki ja jestem beznadziejny... -szepnął nagle.
-Ty? Beznadziejny? Przecież to słowa całkowicie przeciwne. -zaprotestowałam.
-Jestem beznadziejny, bo mam słabość do ciebie i nie umiem trzymać się tego, co wcześniej powiedziałem, tylko zmieniam zdanie. -uśmiechnął się.
-Serio się zgadasz? -zapytałam zdziwiona.
-A przepraszam, mam jakieś inne wyjście? Wydaje mi się, że nie, bo wierciłabyś mi dziurę w brzuchu do usranej śmierci. -zaczął się śmiać.
-Kocham cię Niall. -wstałam z huśtawki, przytuliłam mocno chłopaka o dałam mu buziaka w czoło.
-[t.i], stresuję się. Nie chcę tam iść. -usłyszałam po przyłożeniu słuchawki telefonu do ucha.
-Co? Ty się stresujesz? Niall Horan? Ten Niall Horan?! -zaimprowizowałam szybko.
-No w sumie racja. -chłopak wziął kilka większych wdechów.- Ale wolałbym, gdybyś ze mną była...
-Jasne. Podjedziesz? -zapytałam.
-Będę za 5 minut. Kocham cię skarbie. -powiedział i rozłączył się.
*z perspektywy Niall'a*
-Dzień dobry. -powiedziałem bez stresu wychodząc na scenę.
-Cześć. -chórem odpowiedziało jury.
-Jak się nazywasz? -zapytał jeden z jurorów.
-Jestem Niall.
-Niall i co dalej?
-Horan.
-Ile masz lat? -spytał ponownie juror.
-16. -odpowiedziałem.
-Co zaśpiewasz?
-"So sick of love song" Ne-yo. -powiedziałem trzęsącym się głosem, bo chyba wtedy dotarło do mnie to, co tutaj robię.
-Zaczynajmy proszę. -powiedział Simon.
Bałem się strasznie, chociaż w sumie to nie wiem czemu, bo wziąłem w tym udział tylko dla [t.i]. Wiedziałem, że dobrze śpiewam, ale czy aż tak dobrze, że mógłbym wystąpić w odcinkach na żywo? Chyba właśnie zaczęło mi zależeć na tym, żeby dostać się dalej.
Gotta change my answering machine
Now that I'm alone
Cała ta wielka scena, te znane osobowości siedzące przede mną. Wyobraziłem sobie odcinki na żywo... Setki osób na widowni, tysiące, a może i nawet miliony widzów przed telewizorami. To by było coś.
Cuz right now it says that we
Can't come to the phone
Wczułem się całkowicie w muzykę. Zawsze kiedy śpiewam, daję z siebie wszystko.
And I'm so sick of love songs
So tired of tears
So done with wishing you were still here
Said I'm so sick of love songs so sad and slow
So why can't I turn off the radio?
W pewnym momencie Simon podniósł rękę do góry, jako znak dla dźwiękowca, by przestał grać. Zdenerwowałem się i wystraszyłem. Pewnie im nie przypadłem do gustu.
-Masz tylko 16 lat i taki głos. -zaczęła Katy.
-Dobry głos, ale źle dobrana piosenka myślę... Jednak lubię cię. -dodał Simon.
-Jestem na tak.
-Ja jestem na nie. -powiedziała Cheryl, a w odezwie dostała buczenie od publiki.
-Hmm... Nie wiem co mam ci powiedzieć. Po części zgadzam się z Cheryl, ale jednak wiesz, podobało mi się.
-Więc? -rzucił zniecierpliwiony Simon.
-Więc jestem skłonna powiedzieć... tak! -krzyknęła.
-Dzięki wielkie! -powiedziałem zadowolony i zarazem zszokowany.
Szybko zwinąłem się ze sceny i pobiegłem za kulisy, gdzie chwilę później [t.i] rzuciła mi się w ramiona.
-Mówiłam, że ci się uda! -krzyczała szczęśliwa, a z jej oczu spływały łzy.
Zaczął się bootcamp. Dla mnie było to ciężkie, bo bardzo długo uczyłem się kroków, które i tak później mi się myliły.
Po wszystkich występach kazali nam się zebrać i ustawić w rzędzie na scenie. Serce waliło mi jak oszalałe. Stałem i czekałem, żeby wyczytali moje nazwisko, jednak to się nie stało.
-To wszystko chłopaki. -powiedział Simon.
Łzy napłynęły mi do oczu. Pomyślałem, że muszę wrócić do domu, że zawiodłem [t.i].
-Najgorsza rzecz jaka wydarzyła się w moim życiu. Stałem tam i czekałem na wywołanie mojego imienia i nie wywołali mnie... -ze łzami w oczach głośno pociągnąłem nosem, kiedy o swoich przeżyciach mówiłem do kamery.- Przepraszam... -powiedziałem resztką tchu i schowałem twarz w bluzce.
-Niall... przepraszam cię. -objęła mnie ramieniem.
-Za co? -zapytałem szeptem pakując walizki do auta.
-Za to, że teraz przeze mnie płaczesz. To był beznadziejny pomysł. Wybaczysz mi to kiedyś? Zroz...
-Niall Horan, pozwól na chwilę. -powiedział nagle jeden z producentów.
Cofniętych zostało kilkunastu chłopaków. Staliśmy w grupce i nerwowo czekaliśmy na to, co ma się wydarzyć. Nie wiedzieliśmy po co nas tu ściągnęli.
-Zayn Malik.
-Liam Payne. -wszystkie oczy zwróciły się na chłopaka.
-Harry Styles. -chłopak ukrył twarz w rękach.
Obok mnie stał Louis, spojrzeliśmy na siebie i ze zdenerwowaniem w oczach zaczęliśmy obgryzać paznokcie.
-Louis Tomlinson i Niall Horan. -kiedy to usłyszałem momentalnie weszła we mnie nadzieja, że jednak może coś z tego będzie.
W piątkę zjawiliśmy się ponownie na scenie. Po naszej prawej stronie stały jakieś dziewczyny.
-Witajcie. -usłyszeliśmy od Nicole.- Myśleliśmy o tym bardzo długo i postanowiliśmy, że jesteście zbyt utalentowani, żebyśmy mogli pozwolić wam odejść.
Żadne z nas tam zebranych nie wiedziało co ona ma na myśli. Zerkaliśmy na siebie ze zdziwieniem i niedowierzaniem.
-Postanowiliśmy, że umieścimy was w programie jako dwie grupy. -powiedział Simon.
Po tych słowach zaczęliśmy skakać, przytulać się, płakać ze szczęścia i dziękować jurorom za taką decyzję.
Byłem strasznie szczęśliwy i wiedziałem, że [t.i] też będzie zachwycona. Swoją drogą to było to dla mnie szokiem, bo każdy z nas przyszedł do X-Factora jako indywidualista, a powstał z nas zespół.
Wybiegliśmy z sali. Wszyscy krzyczeli ze szczęścia, rzucali się sobie w ramiona, przytulali i płakali.
Kilka dni później walczyliśmy z innymi o wejście do odcinków na żywo.
-To była trudna decyzja. One Direction, przechodzicie dalej. -powiedział spokojnie Simon.
Zaczęliśmy skakać ze szczęścia jak dzieci. Hazza w pewnym momencie rzucił się na Simona, by go uściskać. Poszliśmy w jego ślady.
-Mówiłam, że się uda!
-Udało, ale teraz będę musiał tutaj zostać i nie będziemy się widzieć...
-Kiedyś na pewno wrócisz, o ile nie poznasz innej i ładniejszej dziewczyny. -zaśmiała się.
-A przestań, co ty mówisz. -powiedziałem całując [t.i] w usta.
____________________
Przybywam do was z pierwszą częścią Niall'a.
Kolejna pojawi się w tym tygodniu, ale nie wiem kiedy dokładnie. Dziękuję za każdy komentarz na tym blogu i proszę ich o coraz więcej. Kocham was!
~Viola
Hmmm... ciekawa jestem jak rozwiniesz akcję.
OdpowiedzUsuńBo nie chciałabym kolejnej części imagina przeczytać takiej, jaka była prawda w życiu Nialla. Byłoby to chyba nudne.
Myślę, że możesz tu wpleść jakiś romansik, zdradę, coś takiego :)
Czekam na nexta z niecierpliwością!
Pozdrawiam, Madzia <3
Czadowy. Czekam na kolejna czesc.
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper !
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na nexta :3
Ciekawe, czy ich związek przetrwa :)
Nialler *.*
Zapraszam :
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
😻