Niebieska część w imaginie to sen.
- Pewnie każdy z Was mnie zna. Jestem członkiem sławnego
zespołu One Direction. – zaczął mówić chłopak. – Dziś jest ważny i zarazem
smutny dla mnie dzień. Dzisiaj mijają dwa lata od dnia kiedy moja siostra nas
opuściła. Była bardzo kochaną osobą. Brakuje mi jej śmiechu, żartów, chwil z
nią spędzonych. Kocham Cię i nigdy o Tobie nie zapomnę. – zakończył swoją
wypowiedź Lou.
- Tą piosenkę dedykujemy [T.I]. Każdy z nas za Tobą tęskni.
– powiedział Niall
Chłopcy zaśpiewali piosenkę „Moments”. Był to ostatni utwór
grany tego wieczora podczas koncertu. Po zakończonym występie Louis nie został
aby rozdawać autografy tylko podążył do swojego samochodu o szybko udał się w
kierunku domu rodzinnego. Chciał spędzić chwile z rodziną i powspominać
siostrzyczkę. Pierwsze udał się na cmentarz. Stał nad grobowcem [T.I] i
zastanawiał się co najlepszego narobił swoim wybuchowym charakterem.
- Nawet nie wiesz słonko ja bardzo żałuję, iż nie potrafiłem
się uspokoić i nie pokłócić się z Tobą. Gdyby nie ja i moja głupota to może byś
teraz żyła. Tak bardzo mi Ciebie brakuje.
Tak, ten Tomlinson, posiadający wiele fanek jest
odpowiedzialny za śmierć swojej siostry. Znaczy się ona tak sobie wmówił i nie
dociera do niego, że to nie jest do końca prawda. Zaraz posypią się pytania
„Jak?”, „Co?”, „Dlaczego?” itp. A jest
na to jedna odpowiedź, on też jest człowiekiem i popełnia błędy.
Gdy opuścił już cmentarz udał się w kierunku domu
rodzinnego. Tam czekali na niego rodzice oraz pozostałe rodzeństwo. Nie mieli
oni za złe chłopakowi, iż pojawi się tylko na krótki okres czasu. Chcieli oni
się choć trochę nim nacieszyć i wbić mu do głowy by nie obwiniał się o śmierć
członka rodziny ponieważ dziewczyna była chora i tak by zmarła tylko zapewne
jakiś czas później. Louis za jakiś czas pojawił się w budynku. Pierwsze co
zrobił to podszedł i przytulił się do swojej rodzicielki.
- Mamo, ja tak bardzo chciałbym żeby ona tu była.
- Synku, każde z nas tego pragnie. Ale to nie możliwe.
- Przeze mnie. – wyszeptał chłopak
- Nie. Zrozum, że i tak wcześniej czy później by umarła bo
miała raka.
- Ale gdybym się wtedy z nią nie pokłócił to żyłaby dłużej.
– powiedział niebieskooki i udał się w kierunku pokoju w którym mieszkała jego
siostra.
Nic się w tym pomieszczeniu nie zmieniło od dwóch lat.
Wszystko pozostało tak jak [T.I] miała porozkładane. W szafie porozwalane
ubrania, na biurku książki w nieładzie i kontrastujące zaścielone łóżko na
które chłopak opadł. Położył się wygodniej i zasnął. Jego sen był powiązany z
tym co od dwóch lat nie daje mu spokoju. Przyśniły mu się ostatnie chwile z
[T.I] i pamiętna kłótnia.
- Louis, co z moim tekstem na
polski?
- Produkuje się. – zażartował
chłopak
- No to nie mógłby się szybciej
ten proces wykonywać? – zapytała wkurzona dziewczyna
- Postaram się
[T.I] po tych słowach udała się
do swojego pokoju i zaczęła słuchać muzyki. Po jakimś czasie w pomieszczeniu
pojawił się jej brat wręczając jej zapisaną całą kartkę A4.
- Proszę bardzo. – podał tekst i
usiadł przy biurku czekając na reakcję
- Louis, czy Ciebie naprawdę
pogięło?
- O co Ci chodzi?
- Przecież to co tu nabazgrałeś
jest bez sensu.
- To jak jesteś taka mądra to
sama coś napisz.
- A żebyś wiedział, że tak
zrobię i będzie o wiele lepsze od Twoich wypocin.
- Chętnie to sobie przeczytam
pani inteligentna.
I Lou wyszedł z pokoju siostry.
Po godzinie do miejsca w którym
przebywał wtargnęła [T.I] . Rzuciła chłopakowi przed nos swoje notatki. Gdy
Tomlinson skończył je czytać postanowił wysilić się na zdanie podsumowania.
- Nie różni się to za bardzo od
tego co Ci dałem ale… - i nie zdążył dokończyć zdania bo siostra mu przerwała.
- Powiedz szczerze, nie podoba
Ci się to?
- Tak, zgadłaś.
- Wiedziałam. Nienawidzę Cię.
Jesteś najokropniejszym bratem jakiego można mieć.
Dziewczyna po tych słowach
wybiegła z pokoju Louis’ a i z kurtką porwaną z garderoby wyszła z domu. Za
kilka minut w jej ślady udał się sprawca jej złego humoru. Chciał się z nią
pogodzić więc podążał szybkim krokiem aby dogonić siostrę. Udało mu się to gdy
dziewczyna zatrzymała się przy przejściu dla pieszych w oczekiwaniu na zielone
światło.
- Ty, laska, taki jeden debil
chciałby się przeprosić.
- A może ja nie mam ochoty mu
wybaczać?
- Ale [T.I] dlaczego się tak na
mnie gniewasz? Przecież nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni się
pokłóciliśmy.
- Zostaw mnie.
Dziewczyna nie zauważyła
samochodu ciężarowego zbliżającego się do przejścia i wtargnęła na ulicę.
Zginęła na miejscu.
Chłopak obudził się ze łzami w oczach przytulając ulubionego
pluszowego misia siostry. Gdy trochę się ogarnął to wstał i udał się w kierunku
wyjścia nie żegnając się z rodziną. Podążał w kierunku samochodu i gdy tylko
się w nim znalazł wyruszył w drogę powrotną do domu w którym mieszka z
chłopakami, którzy od razu poprawili mu humor.
Hej wszystkim! Jestem tu nowa. Wygrałam konkurs. Moją pracę znajdziecie poniżej. Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja twórczość. Prowadzę dwa blogi: http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/ i http://imaginy-1direction.blogspot.com/. Jeżeli mielibyście jakieś pytanie to zapraszam na ask' a.
Bardzo podoba mi się imagin :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne :)
Życzę weny i pozdrawiam :*
Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
Jest naprawde super :) będzie kolejna część.???
OdpowiedzUsuńNie przewiduję kolejnej części. Za to w planach mam napisanie kilkuczęściowego imagina z Zayn 'em.
UsuńTen imagin jest fantastyczny <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie będzie kolejnej części. Pocieszam się kilku-partowcem z Zaynem :D
Pozdrawiam, życzę weny i czekam na Zayna z niecierpliwością :*
Boski! *O*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
O MÓJ BOŻE. to jest takie smutne, louis :(( nie dziwię się że obwiniał się za jej śmierć, przytuliłabym się do niego <3
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ nowy rozdział. <3
Świetny + zapraszam do mnie http://fuck-thenormality.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń