'dziewczyna nie ma za grosz szacunku do tego utalentowanego chłopaka...',
'jak ona tak mogła?!',
'pomaga jej w programie, doszła do finału, a teraz tak mu się odpłaca...?!',
'co on jej zrobił, że go tak potraktowała?!'.
to jedne z wielu, wielu tekstów, które udało mi się podziwiać.
nie spałam całą noc.
w trendsach na tt od 9-10 godzin królowało 'we_hate_[t.i]'.
co ja zrobiłam tym ludziom? oni nie znają całej prawdy. baaa, gówno wiedzą na temat tego wszystkiego, co się wydarzyło między mną a Louisem wczorajszego wieczora. to chyba powinno być całkiem na odwrót, to Tomlinson powinien być tym złym.
-[t.i]! [t.i]! zaczekaj! no stój! -krzyczał za mną Louis.
złapał mnie za rękę i pociągnął na bok, tym samym zrobił przejście dla pieszych.
-zostaw mnie! -ryknęłam mu w twarz.
-muszę ci to wszystko wytłumaczyć, nie rozumiesz, że to jedno wielkie nieporozumienie? -ułożył ręce tak, że nie mogłam mu się wyrwać.
-nieporozumieniem to jest cały ten czas spędzony razem... boże, gdzie ja miałam oczy...?!
-proszę cię, daj mi to wytłumaczyć... -spojrzał na mnie z błaganiem, które wgl nie zrobiło na mnie wrażenia.
-Louis, co tłumaczyć? to, że zrobiłeś to tylko, bo modest! ci kazało? nie, dzięki, obejdzie się. -odepchnęłam go, jednak on złapał mnie za rękę i mimo moich protestów wsadził do samochodu, który chwilę później odjechał z piskiem opon.
genialny, ale czemu taki krótki...?
OdpowiedzUsuń<3