Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 16 marca 2013

26. Harry (część 3)



*z perspektywy Harrego*

weszliśmy do nando's, zamówiliśmy jakieś jedzenie i czekaliśmy na nie chwilę.
-proszę bardzo i smacznego życzę. -powiedziała jakaś dziewczyna podając nam jedzenie.
-dziękujemy. -po czym zaczęliśmy jeść.
-to co? zbieramy się powoli? już po 21, a zobowiązałaś mnie do podrzucenia cię do domu przed 22. inaczej twój chłopak mnie zabije. -powiedziałem smutno.
-co? jaki chłopak? -zapytała zdziwiona.
-no ten Justin czy jak to mu tam było...
-Justin? haha, to mój brat jest! haha. -zaczęła się śmiać.
-brat? kurde... sory, nie wiedziałem... -poczułem się głupio. no ale wszystko wskazywało, że to jest jej chłopak. pocałował ją, kazał przyjść przed 22 do domu...
-to co idziemy? -zapytała już trochę poważniej, jednak cały czas wyczuwałem w jej głosie śmiech.
-no możemy iść.
-wiesz co, poczekaj ja jeszcze skorzystam z toalety.
-ok. -rzuciłem wyciągając portfel.
-ej, Harry, podziel na dwa.
-co? żartujesz? zapłacę. sam zaprosiłem cię tutaj, więc sam zapłacę.
-przestań. zapłacę za sb. kim właściwie dla cb jestem, żebyś za mnie płaci?
-no właśnie, kim jest? -wtrącił się do naszej rozmowy głos jakiejś znajomej mi osoby.
-Cleo? -doszło do mnie, że to moja 'była' dziewczyna.- co ty tutaj robisz?
-co tu robię? a co ty tutaj robisz? jeszcze w towarzystwie jakiejś lafiryndy... nie wiem czy wiesz, ale chyba masz już dziewczynę, więc...
-co? to twoja dziewczyna? Harry, jak mogłeś?!
-a widzisz złotko... zbieraj manatki i wypad. -powiedziała chamsko do [t.i].
-nie spodziewałam się tego po tb, uważałam cię za kogoś trochę innego i nie zniżającego się do poziomu spotykania się z dwoma laskami na raz. jesteś okropny... -powiedziała ze łzami w oczach.
-ale [t.i], to nie tak! czekaj! wytłumaczę ci to! -krzyknąłem po czym rzuciłem jakieś pieniądze na stół.- [t.i], czekaj! nie możesz wracać sama!
-nie mogę? a kto mi zabroni? ty? co ty możesz? spotykałeś się z dwoma dziewczynami w jednym czasie. zachowałeś się jak dupek!  jak ostatnia świnia! i ja mam ci wsiąść do auta?!
-[t.i] ja już z nią nie jestem! słyszysz?! co mam zrobić, żebyś uwierzyła. ona jest zazdrosna o każdą dziewczynę, z którą gadam. nie jesteśmy razem od jakichś dwóch tygodni.
-jasne... nie wierzę ci! -krzyknęła ze łzami w oczach.
-[t.i] pozwól mi się przynajmniej odwieźć!
-chyba żartujesz! -po tych słowach wziąłem ją na ręce i siłą wsadziłem do samochodu.- puść mnie! zadzwonię na policję! puuuuść!
-przestań, dla twojego dobra. nie rozumiesz? -dojechaliśmy pod jej dom. zablokowałem drzwi, tak by nie mogła się nigdzie ruszyć.- słuchaj, ona już nie jest ze mną od jakiegoś czasu. robi wszystko, żeby zepsuć mi teraz życie. nie rozumiesz tego?
-no jakoś nie mogę. wypuść mnie.
-nie, dopóki mi nie uwierzysz...
-Harry, mamy tu siedzieć do usranej śmierci? przestań i wypuść mnie.
-nie chcę tracić z tb kontaktu. jesteś całkiem inna niż wszystkie dziewczyny. przy tb mogę czuć się całkowicie sb, nie muszę udawać i grać kogoś innego.
-wypuść mnie.
-jak mam ci udowodnić, że ona nic dla mnie nie znaczy?
-no na pewno nie zamykaniem mnie w aucie... zadzwoń do mnie jutro.
-taaa, ja zadzwonię, a ty nie odbierzesz. -powiedziałem z nutką chamskości w głosie.
-odbiorę, obiecuję, tylko teraz mnie wypuść.
-kłamiesz.
-jak mnie nie wypuścisz, zadzwonię po brata, bo już mi się cierpliwość kończy i nie bd tak miło. -powiedziała podirytowana.
-ale na pewno odbierzesz?
-tak na pewno, a teraz wypuść mnie. -nacinałem przycisk zwalniający blokadę.- dziękuję. to czekam na telefon, pa.

cholera. co mam zrobić, żeby ona mi uwierzyła? przecież muszę mieć jakiś dowód, bo w sumie na jej miejscu, też pewnie zrobiłbym to samo... co robić...?

1 komentarz: